Sztukę autoprezentacji studenci i studentki zaliczali… na scenie Studenckiego Centrum Kultury UO. Dla obu grup pierwszego roku designu i komunikacji społecznej takie wyzwanie było doskonałą okazja do dobrej zabawy i sprawdzenia się w warunkach innych niż panujące w sali zajęciowej.
Do dyspozycji studentek i studentów były cała scena, mikrofon i duży ekran. W połączeniu ze starannym i profesjonalnym podejściem występujących zagwarantowało to naprawdę wartościowe trzy popołudnia pełne znakomitych tematów.
Mowa była między innymi o: feminatywach, brainrot memach, stresie, zdrowiu psychicznym, awarii w Czarnobylu, harcerstwie, tańcu klasycznym, digital art, podróżach, życiu mrówek, sztucznej inteligencji, projektowaniu z uwzględnieniem różnic kulturowych czy wampirach.
Zasady były proste: mówimy o sobie lub innym wybranym temacie, dbamy o swój ekspercki wizerunek, wzbogacamy przekaz o prezentację multimedialną i zamykamy się w 10 minutach. Wszystko to na scenie i z mikrofonem w ręku.
Wypadło to naprawdę dobrze, a osoby, które w danym dniu nie występowały, wspierały resztę z widowni. To bardzo cieszy, że studenci i studentki chcą się uczyć również od innych, oglądając ich wystąpienia. Takie podejście działa też pozytywnie na integrację grupy i panującą w niej atmosferę.
Od siebie dodam, że dla młodego prowadzącego to nieopisane uczucie widzieć w tych wystąpieniach efekty wielotygodniowej pracy z grupą. Wielką satysfakcję sprawił mi też fakt, że podczas tych wystąpień każdy wdrapał się na swój Everest. Wszyscy przecież jesteśmy inni, mamy inny próg stresu i inne doświadczenia z wystąpieniami publicznymi. Finalnie każde z nas mogło mówić o sukcesie!
Link do zdjęć i story: